Kolejna wyjazdowa porażka

Kolejna wyjazdowa porażka

W niedzielne popołudnie niestety kolejną porażkę poza swoim obiektem zaliczył team Trzebowniska, który przegrał 4:2 z drużyną Wisłoka Strzyżów. Poniżej pełna relacja przeprowadzona przez redakcję strony mkswislokstrzyzow.futbolowo.pl.

Choć odważniej w ten mecz weszli gospodarze, to jednak oddawane przez nich strzały (Jakub Krok w 6. i Paweł Pałys w 9. minucie) nie stanowiły żadnego zagrożenia i mijały światło bramki Trzebowniska. W 10. minucie po szybkiej akcji i dośrodkowaniu Pałysa bliski celu był Robert Klimek jednak minął się z mocno dograną piłką. Z upływem czasu do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. W 28. minucie sam na sam z Norbertem Zimnym znalazł się Jakub Tomasik, jednak górą był bramkarz gospodarzy. Dziesięć minut później Patryk Oliwa znalazł się w podobnej sytuacji jednak Krzysztof Ładoński również nie skapitulował. Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało kanonady bramek jaka miała miejsce po przerwie.
A rozpoczął ją już w 46. minucie Oliwa, który obsłużony dokładnym prostopadłym znalazł sposób na ulokowanie futbolówki w bramce przyjezdnych. Trzy minuty później niemal kopia poprzedniej sytuacji, jednak tym razem Ładoński zapobiegł utracie bramki. W 62. minucie fani Wisłoka unieśli ręce do góry w geście radości, gdy po dograniu Pałysa strzałem z woleja z pierwszej piłki popisał się Klimek, jednak piłka o milimetry minęła prawy słupek bramki Trzebowniska. Dwie minuty później Wisłok wyszedł już na dwubramkowe prowadzenie. W narożniku boiska o pozornie straconą piłkę powalczył Oliwa, dostrzegł w polu karnym Kroka, który po przebiegnięciu kilku metrów ulokował futbolówkę w siatce. Minutę później jednak euforia po zdobytej bramce zupełnie opadła, gdyż Trzebownisko zdobyło kontaktowe trafienie. Po niepotrzebnym faulu goście wykonywali rzut wolny w środkowej strefie boiska, zaś wrzutkę Przemysława Tomaki skuteczną główką na bramkę zamienił Damian Stec. Minęło niecałe dziesięć minut, i podopieczni Grzegorza Musiała skutecznie roztrwonili przewagę, którą mozolnie wywalczyli przez godzinę gry. Najaktywniejszy w szeregach gości Dariusz Worek "zakręcił" obrońcami Wisłoka, dograł piłkę wzdłuż bramki do Bartłomieja Tomasika, a ten wyrównał stan meczu. Na szczęście końcowe minuty meczu należały już do miejscowych. W 81. minucie Wojciech Piechowiak, którego obsłużył Artur Szaro wyprowadził Wisłok na prowadzenie, zaś ich zwycięstwo przypieczętował atomowym strzałem najlepszy w tym dniu na boisku,strzelec pierwszej bramkiPatryk Oliwa, któremu piłkę spod linii końcowej dogrywał Krok.

Wisłok Strzyżów - LKS Trzebownisko 4:2 (0:0)

Wisłok Strzyżów: Norbert Zimny; Kamil Draga, Krzysztof Pasek, Sławomir Śliwa, Mateusz Włodyka; Paweł Pałys (77' Kamil Delikat), Wojciech Piechowiak, Łukasz Gorczyca (78' Artur Szaro), Jakub Krok (91' Kamil Pirga); Patryk Oliwa (87' Szymon Kozak), Robert Klimek (70' Artur Róg)
LKS Trzebownisko: Krzysztof Ładoński; Mateusz Miś, Jacek Koszela, Marcin Tomasik (74' Kamil Płonka), Karol Cyrek (55' Łukasz Flak); Jakub Tomasik, Przemysław Tomaka, Damian Stec, Dariusz Worek; Kamil Pukała (55' Rafał Chorzępa), Bartłomiej Tomasik.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości