Herman Hermanowa
Herman Hermanowa Gospodarze
2 : 2
1 2P 0
1 1P 2
Czarni Czudec
Czarni Czudec Goście

Bramki

Herman Hermanowa
Herman Hermanowa
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Hermanowa
90'
Widzów:
Czarni Czudec
Czarni Czudec

Skład wyjściowy

Herman Hermanowa
Herman Hermanowa
Brak danych
Czarni Czudec
Czarni Czudec


Skład rezerwowy

Herman Hermanowa
Herman Hermanowa
Brak dodanych rezerwowych
Czarni Czudec
Czarni Czudec

Sztab szkoleniowy

Herman Hermanowa
Herman Hermanowa
Brak zawodników
Czarni Czudec
Czarni Czudec
Imię i nazwisko
Piotr Tłuczek Trener

Relacja z meczu

Autor:

Magnes

Utworzono:

19.09.2016

W niedzielę, (18.09.2016) udaliśmy się do Hermanowej, aby tam powalczyć o korzystny rezultat w kolejnym meczu A-klasy. Ostatnie dwa spotkania, były w naszym wykonaniu fatalne, a każdy punkt może się okazać niezwykle cenny. Hermanowa natomiast na początku rozgrywek spisywała się bardzo dobrze i wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Od pierwszego gwizdka graliśmy niezwykle skoncentrowani, a za podstawowy cel postawiliśmy sobie skuteczną grę w obronie. Nie obyło się więc bez drobnych korekt w ustawieniu. Na prawą obronę wskoczył M. Kucharzyk, z lewej zagrał K. Pszonka, a parę środkowych defensorów tworzyli M. Stawarz i G. Woźniak. Początek meczu zdawał się potwierdzać słuszność tego wyboru, bo chociaż gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce, to ich akcje skutecznie przerywaliśmy przed polem karnym. Co więcej, nieźle wyprowadzaliśmy kontrataki. Sporo było walki, czasami nawet brutalnej i trudno było spodziewać się jakiejś wirtuozerii. O tę postanowili zadbać sędziowie, którzy z biegiem czasu zaczęli podejmować coraz więcej kuriozalnych decyzji. Tymczasem obie drużyny swoich szans upatrywały w stałych fragmentach gry. W jednej z akcji faulowany był D. Stawarz, który sam postanowił wykonać rzut wolny z lewej strony boiska. Po wrzutce nastąpiło zamieszanie w polu karnym, a do podbitej piłki najszybciej dobiegł K. Górecki i głową skierował ją do siatki. Ku zaskoczeniu podchmielonych już kibiców to my wyszliśmy na prowadzenie. Po chwili zrobiło się jeszcze ciekawiej. Tym razem D. Stawarz faulowany był z prawej strony boiska, a do piłki podszedł A. Magnuszewski. Nikt nie przeciął zagranej przez niego ostrej piłki i ta wylądowała w siatce. Prowadzenie 2-0 sprawiło, że Herman za wszelką cenę chciał zdobyć kontaktowego gola jeszcze przed przerwą. My niestety cofnęliśmy się trochę za bardzo, ale mimo wszystko skutecznie się broniliśmy. Pod koniec pierwszej połowy sędzia podyktował niezrozumiały rzut wolny dla gospodarzy. Hermanowa zamieniła go niestety na bramkę, kiedy jeden z jej graczy uderzył piłkę mocno w kierunku długiego słupka naszej bramki. Nikt nie przerwał jej lot i ta wpadła do siatki obok bezradnego bramkarza. W drugiej połowie walka jeszcze się zaogniła, a gospodarze za wszelką cenę chcieli wyrównać. Trzeba przyznać, że mocno się cofnęliśmy i oddaliśmy pole gry. Sędzia postanowił znowu o sobie przypomnieć i odesłał naszego trenera na trybuny. Można się spierać na temat zasadności tej decyzji, ale podpici, wygrażający kibice i brak jakiejkolwiek służby porządkowej nie zachęcał jednak do wizyty w tamtym miejscu. Arbiter nie ustawał w próbach zaistnienia na murawie i podjął kolejną dziwną decyzją. W jednej z akcji, do znajdującego się w okolicy połowy boiska A. Jodłowskiego, zmierzała piłka. Ten był jednak nieprzepisowo zatrzymywany. Sędzia uznał, że obrońcy gości należy się czerwona kartka i od tego momentu graliśmy w przewadze. Nie na długo niestety. W dziwnej akcji, A. Magnuszewski zobaczył drugą żółtą kartkę za delikatne przytrzymywanie rywala. Prawdopodobnie sędzia postanowił zrehabilitować się za poprzednią sytuację, gdyż ataków zasługujących na żółty kartonik było znacznie więcej, ale wtedy kartek nie rozdawał. Szanse były więc dalej wyrównane. W tym momencie to Hermanowa groźnie atakowała i stworzyła sobie dwie świetne sytuacje. Raz uratował nas bramkarz, a raz pomylił się napastnik gospodarzy. My odpowiedzieliśmy groźnym strzałem D. Stawarza w poprzeczkę. Niestety napór rywali był zbyt duży i nasza obrona nie poradziła sobie z kryciem przy rzucie rożnym. Do mocno zagranej piłki najszybciej wyskoczył zawodnik gospodarzy i wynik się wyrównał. W końcowych minutach meczu to my mieliśmy za to dwie świetne okazje, żeby jednak wywieźć te trzy punkty. W pierwszej z nich M. Piękoś źle wykończył dogodną sytuację trafiając w bramkarza, w drugiej zabrakło nam szczęścia. M. Żybura uderzył piłkę w stronę bramki, a ta trafiła w poprzeczkę. Następnie odbiła się od wracającego obrońcy, po czym trafiła… w słupek, a następnie do rąk bramkarza. Mecz zakończył się ostatecznie remisem 2-2 i było to trzecie spotkanie z rzędu naszych drużyn, które zakończyło się takim wynikiem. Potwierdziły się nasze przedmeczowe przewidywania i Hermanowa grała twardo i zdecydowanie. My chyba też okazaliśmy się dla nich niewygodnym rywalem i z trudnego terenu wracamy z jednym punktem.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości